![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilxT4Q6fCJA6vrMJskas9lVX_YE1fQqbh_X1rb6mfsoH0SYNvD0PCJCDgrufypJFBq32ZK5gWz14JsNMVJHFnLdyle3mTIUrNNJMJ3EUQcbx3DFgv6e3O5DRgj2LOUqi8FfBzsfE1WP9PW/s400/20110605575.jpg)
Od momentu zakupu wiedziałem, że będzie z tego niezły fun, ale teraz dopiero mogę sobie przyznać rację. Czasem jest tak, że człowiek wypatrzy coś fajnego i też chce spróbować. Tak było w przypadku Longboardu - najpierw chciałem zrobić swój - większy fun, ale wpadło trochę grosza, nadarzyła się okazja na Allegro i wszedłem w posiadanie pierwszej deski LAX Beach Cruiser.
Kiedy tylko kurier przywiózł ją do biura od razu rozpakowałem paczkę, rzuciłem wszystko i wyszedłem przed firmę na pierwsze testy. Wcale nie było łatwo ;-) Człowiek jeździł trochę za młodu, w zimie był na snowboardzie - powinien dać radę trzymać równowagę itd... i owszem - jeździłem. Choć z perspektywy roku wcale bym tego jazdą nie nazwał ;-)
Dziś kiedy tylko jest okazja to łapię deskę i szukam miejsca do trenowania. Z tym
wcale nie jest łatwo...chodniki z płyty - krzywe ( nie mówiąc, że u mnie wcale ich nie ma ;-) )jak są z kostki to i tak źle się jeździ...no chyba, że jest ułożona do góry nogami to jest git :) Najlepsze puki co są ścieżki rowerowe...wieczorami w miarę puste, powierzchnia gładka - dają radę. Tylko jeszcze, żeby kółka w desce chciałby się szybciej kręcić :P Ale to już nie długo...
Chill :)