wtorek, 26 października 2010

halloween



Szykuje się imprezowy weekend

Piątek 29-10-2010 :

Rock"n"Rollowe Zaduszki w Klubie Mechanik.



Zapraszamy na klasycznie rockandrollową imprezę, halloween party utrzymane w nieśmiertelnym stylu i klimacie lat 50-tych, zapraszamy wszystkich zombie Elvisów, monster TeddyBoys, krwawe pinup girls, piękne calaveras, makabryczne kowbojki oraz pozostałych, którzy postanowią się dobrze bawić.
Muzycznie w złotą erę rock and rolla i rockabilly przeniesie gości DJ Kuczijo.

START: 20.00
WSTĘP: 5,-

Tanie piwo, duży parking !!!
http://www.klubmechanik.pl/index.php

W Surf Clubie :

piątek 29-10-2010 i sobota 30-10-2010



"Surf Club i Hard Art Agency zapraszają:

SURF IN HELL
Halloween w Surf Clubie!
29-30 października 2010
g. 18.00
Surf Club
ul. Grochowska 324 paw. 15
Warszawa

Dwa dni pełne grozy i strachu....
-Maraton Horrorów
-Konkursy Halloween!
-Horror drinki
-Piekielne AFTER PARTY!
I wiele innych mrocznych atrakcji...

PLAN IMPREZY:
http://www.fpsclub.pl/aktualnosc/38

Niedziela :



"21.10.2010 - Belzebuby polecają:

OLDSCHOOL HALLOWEEN PARTY x koncerty: THE JET-SONS & OBIBOX + after dead party: Dj Bigos & Mauy

Data: 31.10.2010
Start: 20.00
Koncert: 10 zł
After Dead Party: 5 zł

koncert:
THE JET-SONS
(garage rockabilly)
OBIBOX
(psychobilly)
...
after-dead-party: DJ Bigos & Mauy (rock'n'roll i różne takie)

http://www.belzebubs.org/

Index


-Mike Gowin & Million In Cash Band http://www.myspace.com/mikegowinband
oraz
-Soulburners http://www.myspace.com/soulburnersrock

Promocja dla przebierańców: PIWO ZA 5 zł PRZEZ CAŁĄ NOC !

30 październik, sobota
Start 21:00
Wjazd 10zł
http://indeks-klub.pl/index1.html

Polecam imprezy !!! :)


Tiki - www.tikimania.com

1600 odwiedzin

niedziela, 24 października 2010

GÖRICKE Regina Germany Bicycle

Tym razem coś z zupełnie innej beczki...ani to cruiser, ani custom...zwykły pożyczony rower miejski...tematycznie nijak się ma do Kalifornii i hot rodów, ale jeździło się na nim niesamowicie :)trzybiegowa przekładnia, stylowe dodatki i pełne wyposażenie.





czwartek, 21 października 2010

Old gas station

Stare i z klimatem.

Na uboczu międzystanowej,lub w małym miasteczku.Obowiązkowo: mały sklepik,bardzo często lodówka Coca-Coli przed wejściem i pracownik w uniformie z czapką na głowie. Dystrybutory w każdej stacji inne i kolorowe. Texaco,Gulf,Esso,Phillips,Motor Oil,Shell,Mobil,Standard Oil...piękne









czwartek, 14 października 2010

Cafe Racers

Prawdopodobnie najbardziej wpływowy ruch motocyklowy jaki istnieje na świecie. Narodzony w Anglii w latach 50-tych i kultywowany po dzień dzisiejszy na całym globie. Cafe Racer to harmonijne połączenie człowieka i maszyny.Motocykl był dopasowywany do kierowcy tak aby miał jak najbardziej dynamiczny wygląd i sylwetkę pomagającą osiągać coraz to większe prędkości.

Cafe Racers wywarli ogromny wpływ na przemysł motocyklowy. Dzięki nim do legendy przeszły:

Triumph Bonneville


Honda CB-750


Kawasaki Z-1


Bez oryginalych projektów Cafe Racers,stałego podnoszenia mocy silników i ulepszania prowadzenia każdej maszyny prawdopodobnie nie było by dziś sportowych motocykli w firmie jaką znamy.
Zjawisko Cafe Racers bardzo szybko przeistoczyło się w subkulturę zbierającą wokół siebie ludzi pragnących prędkości i kochających rock and rolla.

A dlaczego Cafe Racers?

W latach 50 motocykle przyciągały wielu młodych chłopaków, którzy od czasu do czasu przesiadywali w kawiarniach i oczekiwali na innych motocyklistów by wyzwać ich na pojedynek. Kiedy wyzwanie zostało przyjęte wszyscy wybiegali na ulice by zobaczyć, który z zawodników będzie szybszy i pierwszy dojedzie do następnej kawiarni.
Po wyścigu siedzieli dalej w kawiarni,rozmawiali i czekali na następnych rywali. Nie trudno się zorientować, że właśnie dzięki tym zwyczajom młodzi ludzie zyskali przydomek Cafe Racers. Nadali im go kierowcy ciężarówek, którzy również bardzo często przesiadywali w kawiarniach robiąc sobie postoje podczas pracy.



Jednym z miejsc narodzin Cafe Racers była kawiarnia Ace Café w Londynie, której działalność została wznowiona w roku 1994.



W tym samym czasie w Stanach, każdy młody chłopak kupował najszybszy samochód na jaki go było stać budował hot roda i ścigał się nim kiedy tylko mógł prowadząc rocka-and-rollowe życie. W Angli było podobnie, z tą różnicą, że samochody były zastąpione przez motocykle a miejsca spotkań nie stanowiły dinery tylko lokalne kawiarnie.
Marzeniem a za razem sprawa honorową było wyciągniecie z maszyny co się da aby osiągnąć magiczne 100 mil na godzinę. Pojawiło się nawet związane z tym określenie " Doing the ton"
Nie było to łatwe - motocykle miały 650 cm pojemności, cienkie diagonalne opony, słabe bębnowe hamulce a do tego drogi były o wiele gorsze niż dziś...bez oświetlenia z dodatkiem smaru i oleju z samochodów ciężarowych. Można było mówić o niezłym szczęściu jeśli komuś udało się to osiągnąć.






http://www.caferacertv.com/

wtorek, 12 października 2010

Celeste Giuliano

Kobieta robi świetne zdjęcia w klimacie pin-up

Polecam jej stronę i bloga :

http://www.lunarlightstudios.com/cg/pinups.html
http://www.celestegiuliano.blogspot.com/





poniedziałek, 11 października 2010

Odszedł Solomon Burke

Wczoraj rano na lotnisku w Amsterdamie zmarł Solomon Burke - legendarny King of Rock & Soul,The Bishop of Soul. Uwielbiany przez muzyków, aktorów, licznych celebrytów takich jak : Travis Barker, Johnny Depp, Jerry Lee Lewis, Norah Jones, Anthony Hamilton, Ben Harper, Kid Rock, Dolly Parton, Elvis Costello, John Mayer, Buddy Miller, Dr. John, B.B. King, Aretha Franklin, Patti LaBelle, Chubby Checker, Fats Domino i Little Richard nie szczędzili mu słów uznania swojej przyjaźni i pomocy.

Soloman dorastał w getcie gdzie życie i tamtejsze style muzyki wywarły ogromny wpływ na jego twórczość. " Gospel było częścią mojej kariery, nie tylko jej początkiem. Żyłem tym, zbudowało to mocny fundament w tworzeniu rocka(...)Każda piosenka, którą napisałem ma inne znaczenie, każda jest specjalna, gdyż wiąże się z momentami mojego życia, w których akurat się znajdowałem.(...) Najważniejsze jest to, aby przekaz piosenki trafił do serc ludzi" Przykładem jest utwór "Everybody Needs Somebody To Love"...prawdziwy i ponadczasowy.

Rest in Peace Solomon.











http://www.thekingsolomonburke.com/

piątek, 8 października 2010

Queen of Rock



Urodziła się w roku 1937 w stanie Oklahoma,ale nie miała okazji poznać tego miejsca. Wielki Kryzys wymusił na jej ojcu Tomie decyzję o przeprowadzce do Kaliforni, gdzie perspektywy były dla nich nieco szersze.

W roku 1943 Tom zakupił Wandzie pierwszą gitarę,uczył ją grać, zachęcał też do gry na pianinie. Idąc za ciosem ojciec przybliżał jej sylwetki takich artystów jak : Tex Williams, Spade Cooley i Bob Wills. Córka bardzo szybko zaczęłą się nimi inspirować.

W roku 1949 rodzina Jacksonów powróciła do Oklahomy. Mając 15 lat Wanda wygrała lokalny koncert talentów gdzie nagrodą było 15 minutowe wystąpienie w radiu KLPR. Gdy dyrektor stacji słyszał jej granie wydłużył czas antenowy z jej udziałem do 30 minut. Wanda nagrała w tamtych czasach kilka utworów z the Brazos Valley Boys, łącznie z "You Can't Have My Love" duet z liderem zespołu Thompson's Billy'm Gray'em. Wytwórnia Decca Label wypromowała jej piosenki na szczyty list przebojów a karirera Wandy wystrzeliła niczym pocisk. Chciała piąć się w górę i zaśpiewać w wytwórni Capitol Thompson's lecz była jeszcze za młoda, więc współpracowała dalej z Decca.

Wanda spięła się mocno by szybko ukończyć szkołę i zacząć prawdziwą karierę. Ojciec został jej managerem a matka krawcową szyjącą jej estradowe stroje. No i stało się - młoda panna Jackson swoimi występami dodawała klasy muzyce country - nienaganny wygląd, sukienki z frędzlami, duże kolczyki i buty na wysokim obcasie nakreśliły zupełnie nowy styl.






c.d.n.

http://www.wandajackson.com/

masz ogień?

Proszę...




http://www.motormavens.com/

wtorek, 5 października 2010

Piękna

Carbon fiber downhill longboard - 1,5 kg, prosta, dopracowana, stworzona do komfortowej i szybkiej jazdy. Osadzona nisko przy ziemi doskonale trzyma się w zakrętach i co tu kryć wygląda nieziemsko.








http://www.louisbradier.com

niedziela, 3 października 2010

Board Around w Surf Clubie

Było Słońce, śnieg specjalnie na ta okazję przywieziony z samego rana ( 2 tony)rampa do deskorolek gdzie sporo dzieciaków pokazywało co potrafi(a było tego trochę), longboardy do wypożyczenia, grill, rampa do zjazdów na snowboardzie, konkursy, koncert Muchomorów i DJ Kuczijo :) dobra impreza i tu należą się słowa uznania dla Ewki, która wszystko ogarnęła na wysokim poziomie :)

Ekipa SSVWF i znajomi stawiła się w licznej grupie - 7 garbów i 2 ogórki - łącznie 17 osób :]






Specjalne podziękowania dla organizatorów całej imprezy jak również dla Czarka za jego dedykowaną dla nas piosenkę o zacnym tytule "Volkswagen Garbus" :)

Polecamy Surf Club każdemu kto szuka ludzi zarażających pasjami :)

Więcej zdjęć niestety nie mam, ale jak uda mi się od kogoś wysępić to tu wrzucę :)