sobota, 3 marca 2012

Gleba w garbie , czyli : Let the fun begin ...

Sobota - mój ulubiony dzień tygodnia.
Słońce, szlifierka, zapach benzyny i farby a na koniec zimne piwo.

Nie wiem jak to możliwe, ale niektóre rzeczy zakupione do garażu muszą nabrać mocy urzędowej...inne montuje się od razu. Rurowisko zakupiłem dobre 3 lata temu i zbierałem się do zrobienia gleby...i zawsze coś. Zimą zimno - latem trzeba jeździć...nigdy nie było czasu.

Spiąłem dupę i zawiozłem w końcu rury do Rafala z Rodents.pl

We wtorek odebrałem rurowisko. Przy okazji jak zwykle zagadaliśmy się z chłopakami w warsztacie i krótkie odwiedziny zamieniły się w kilku godzinną wizytę
W końcu mam co chciałem ; regulatory wspawane, rury wyprostowane - jest git.
Dziś czyszczenie i malowanie oraz pasowanie listew. Na razie dolne zrobione - górne muszę zamontować w tygodniu.





Do kompletu będą graty od Dabtunera :





Teraz muszę kupić amorki, przełożyć resztę gratów i przełożyć całe rurowisko.

Przy okazji znalazłem jeszcze profil, który idealnie nada się na traction bar



Stabilizator i traction bar dołoży do auta parę kg, więc muszę coś z garba wyrzucić dla wyrównania rachunku ;-)

Nie mogę doczekać się następnej soboty.

1 komentarz: