Po długim patrzeniu jak w kącie garażu leży bardzo zdrowe niemieckie rurowisko czekające na przeszczep powiedziałem do siebie bardzo zacną myśl Roberta Burneki... " Nie ma opierdalania sie!" i przystąpiłem do dzieła. Rurowisko rozebrane, miejsce do wspawania regulatorów gotowe. Całość zajęła mi raptem 2 godziny. Muszę jeszcze uciąć ucho od holowania gdyż za bardzo będzie kusiło asfalt do zbliżenia.
c.d.n
Działaj Qcu :) Garbojama już nie tak daleko. Ostatnio przeżyłem to samo więc wiem jak jest. Efekt końcowy sprawi Ci dużo radości.
OdpowiedzUsuńeee zajebiście, coś się w końcu dzieje :) u mnie chwilowo przestój.
OdpowiedzUsuńpowodzenia, tylko pamiętaj żeby fasolkę zrobić na rurowisku :D
OdpowiedzUsuńczekam na efekt końcowy.
Dzięki chłopaki :) BTW - czy coś oprócz tej fasolki trzeba ciąć? Bestya kiedyś mi pisał, żeby rozwiercić też takie nabite wgłębienia w rurach ( są 3 na rurę) tylko nie pamiętam po co to...
OdpowiedzUsuń