poniedziałek, 16 maja 2011

gleba

Po długim patrzeniu jak w kącie garażu leży bardzo zdrowe niemieckie rurowisko czekające na przeszczep powiedziałem do siebie bardzo zacną myśl Roberta Burneki... " Nie ma opierdalania sie!" i przystąpiłem do dzieła. Rurowisko rozebrane, miejsce do wspawania regulatorów gotowe. Całość zajęła mi raptem 2 godziny. Muszę jeszcze uciąć ucho od holowania gdyż za bardzo będzie kusiło asfalt do zbliżenia.









c.d.n

4 komentarze:

  1. Działaj Qcu :) Garbojama już nie tak daleko. Ostatnio przeżyłem to samo więc wiem jak jest. Efekt końcowy sprawi Ci dużo radości.

    OdpowiedzUsuń
  2. eee zajebiście, coś się w końcu dzieje :) u mnie chwilowo przestój.

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia, tylko pamiętaj żeby fasolkę zrobić na rurowisku :D
    czekam na efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki chłopaki :) BTW - czy coś oprócz tej fasolki trzeba ciąć? Bestya kiedyś mi pisał, żeby rozwiercić też takie nabite wgłębienia w rurach ( są 3 na rurę) tylko nie pamiętam po co to...

    OdpowiedzUsuń