Kilka ostatnich dni przed wyścigami = siedzenie do późna w garażach. U mnie nie jest inaczej
kolektor 4w1 Bugpacka trzymał się dzielnie przez ostatnie 6 lat. Z jednej strony popękał w zeszłym roku i został pospawany.... potem niestety popękał z drugiej...Trzeba było wymienić.
Kupiłem identyczny , nowy - pod koniec zeszłego sezonu. Odleżał swoje pół roku w garażu ;-) i w końcu go wymieniłem. Dodatkowo został owinięty taśmą do wydechów od Kendy'iego ( dzięki :) )
Tłumik pozostał ten sam - Single Quiet Pack od Bugpacka , który służy mi również 6 lat.
Auto usyfione jak zwykle.
Szczególną uwagę na wyścigach zwróci na pewno profesjonalny wyścigowy korek wlewu oleju zrobiony na szybko na Powiślu z kawałka szmaty i trytytki ;-)
Po ogarnięciu wydechu przyszedł czas na koła. Fotki z czyszczenia wstawiłem wcześniej. Zapał był na szpachlowanie itd - wyszło jak zwykle - malowanie podkładem + lakier ;-) kolor trochę za jasny, ale zmatowieje.
Wczoraj założyłem jeszcze stabilizator na przód - fotek niestety nie zrobiłem - może uda się dziś :)
Pozostało dziś wyczyścić opony z farby, przykręcić, ustawić jakoś geometrię lewego przedniego koła, odpowietrzyć hamulce a jutro wyczyścić cały syf z auta i w drogę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz